DZIEŃ DOBRY!
Kilka dni temu gdy byłam w Rossmanie natknęłam się na maseczkę o intrygująco przerażającej nazwie SIARKOWA MOC- znacie? Ja pierwszy raz wpadłam na nią. Bez zastanowienia wpakowałam jedną na próbę do koszyczka i był to strzał w dziesiątkę!
Opakowanie składa się z dwóch małych saszetek. Każda z nich z powodzeniem wystarcza na całą buzie.
Ale wróćmy do mojego zachwytu nią!
Moja cera jest tłusta, często mam problemy z błyszczeniem itd Zaczęłam stosować maseczkę regularnie przez jakiś tydzień, co drugi dzień. Siarkowa moc skutecznie zmniejszyła wydzielanie sebum, a pory w okolicach nosa zostały widocznie zwężone, wiadomo wągry jak to wągry niestety nie wszystkie ale większość pozostała- na to ciężko znaleźć coś skutecznego naprawdę.
Dodam też że cera wydaje się być widocznie gładsza!
Konsystencja mogła by być ciut gęstsza, przyznaje, może nie spływa ale aplikacja byłaby łatwiejsza zdecydowanie.
Zapach jest dość przyjemny nieco cytrusowy.
cena ok 3zł za podwójna saszetkę
Ogólnie moja ocena to 5+
Szczerze polecam wszystkim tym którzy mają problemy z nadmiernym wydzielaniem łojotoku.
_----------------------------------------------------------------------_
Przypominam o konkursie!
TA maseczka raczej nie jest dla mnie. Ja potrzebuję czegoś mega nawilżającego co spowalnia proces starzenia!!!!!
OdpowiedzUsuńja polecam glinki - ja spróbowałam i przepadłam :) świetnie działają na tłustą skórę
OdpowiedzUsuńO o o! Ja spróbuję! Mam nadzieję że też się zachwycę nią tak jak Ty :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny blog:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrzydatne informacje ;d
OdpowiedzUsuńobserwujemy ? daj odpowiedz ;)
cosmicdays.blogspot.com
Kupiłam ją gdy wróciłam z Woodstocku, bardzo mi pomogła na zanieczyszczoną wszelkimi używkami i fastfoodami cerę ;)
OdpowiedzUsuń